czwartek, 14 kwietnia 2011

start

Kolejny blog. Kolejna próba, by choć raz trwać w czymś, do czego zabieram się z ogromnym zapałem, a który z biegiem czasu słabnie. Dlaczego książki? To proste. Długo próbowałam znaleźć sobie tę jedną konkretną dziedzinę i nią się zająć. Chciałam spróbować wielu rzeczy, by przekonać się, co tak naprawdę sprawia mi największą przyjemność. Myślę, że udało mi się "liznąć" różnego rodzaju hobby i tak naprawdę nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że czytanie, co dla mnie jest chlebem powszednim może stać się tym moim konikiem. Uważałam literaturę towarzyszącą mi od dziecka jako coś oczywistego i nic nie nadzwyczajnego. Myślałam, że to normalne, że ludzie w wolnych chwilach biorą do ręki książki i chcą je czytać. Nie z przymusu lub dla szpanu, ale po prostu, bo lubią. Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że jest zupełnie inaczej. Ludziom nie sprawia przyjemności buszowanie po bibliotekach w poszukiwaniu interesujących  tytułów, nie znajdują przyjemności w przerzucaniu kartek i zapachu zarówno tych starych, jak i nowych stron. Dla mnie jest to jak aspiryna na bolącą głowę i jak gorąca herbata w jesienne wieczory. Czytanie to moje ukojenie, moja odskocznia. To moje miejsce. i mój świat. Miłością do książek zaraziła mnie mama, której jeszcze dziś zdarzy się wspominać, jak wychodząc z nią do sklepu, nie prosiłam o kolejną zabawkę, lecz o książkę...Zostało mi do dziś. Do dziś nie mogę się opanować, wchodząc do księgarni lub biblioteki, by nie porwać pierwszej lepszej książki, poprzerzucać kartki, delikatnie popieścić okładkę i "wywąchać" z jej stron całą historią. Chcąc połączyć moją pasję dziennikarską i zamiłowanie do czytania musiałam to połączyć, czego efektem jest ten oto blog.

Postaram się recenzować większość czytanych przeze mnie książek, jeśli tylko nie zabraknie mi czasu i motywacji. Tytułów jest tyle, że sama nie wiem od czego miałabym zacząć, więc pomyślę nad tym jutro.
Co lubię? Przede wszystkim książki obyczajowe,  typu lifestyle, oparte na prawdziwych historiach czasem historyczne i sensacyjne. Wszystkiego po trochu, naprawdę. z namiętnością czytam Candace Bushnell,  po to by następnego dnia sięgnąć po Mario Puzo, którego również wymieniam na Jane Austen, Harlana Cobena, Dana Browna, Nicolasa Sparksa których znów odstawiam na poczet innych, mniej znanych autorów. Uwielbiam książki o tematyce muzułmańskiej, arabskich kobietach i islamie, więc tego będzie pełno.

Nigdy w życiu do ręki nie wzięłam i raczej nie zamierzam różnego rodzaju komiksów, mangi, harlequinów, opasłych książek o tematyce ekonomicznej, gospodarczej.

jutro, pierwszy tytuł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz